Na fali naprawiania życiowych błędów, postanowiłam spruć sukienkę
zbyt dziwaczną i zbyt ciężką, żebym ja i ktokolwiek inny mógł ją nosić.
Z odzyskanych kwadratów zamierzam zrobić inną sukienkę.
Już się nawet zabrałam za powiększanie elementów,
mimo że dwie inne prace nie są jeszcze skończone,
ale już prawie są.
Bo nie mogłam się powstrzymać.
Uwielbiam szydełkować babcine kwadraty.
Takie kwadraty przydałyby mi się na narzutę:))
OdpowiedzUsuńW wersji na suknię wyglądają bosko!
Serdecznie pozdrawiam:))
Mimo że z sukienkami jest dużo pracy, narzuta jest jednak gigantyczną pracą. Jeszcze żadnej nie zrobiłam i nawet nie mam w planach. Podziwiam każdego komu udaje się podjąć i ukończyć to wyzwanie. Pozdrawiam i dziękuję :)
UsuńAle super oryginalna sukienka :). Podziwiam za wytrwałość, taka ilość elementów! Samo dzierganie, a do tego wszystkiego jeszcze łączenie to ponad moje siły. Mogę robić duże rzeczy ale w jednym kawałku, ewentualnie w dwóch :). Bardzo jestem ciekawa końcowego efektu.
OdpowiedzUsuńByła zbyt oryginalna. Może z tej jednej zrobię dwie codzienne. Coś co mogłabym spokojnie nosić. Też jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Pozdrawiam
UsuńMi ta sukienka bardzo się podobała!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Postaram się żeby przerobiona też była ładna. A do tego praktyczna. Pozdrawiam i miłego dnia:)
UsuńZazwyczaj widuję koce i szale z kwadracików a tutaj szykuje się spódnica ,jestem ciekawa efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńJeden efekt końcowy jest właśnie modyfikowany. Może uda mi się z jednej sukienki zrobić dwie.Jak dziecko mi podrośnie i zacznie się same sobą zajmować ;) Dziękuję i pozdrawiam.
Usuń