poniedziałek, 30 czerwca 2014

Ptactwo

Wydziergałam kordonkiem i szydełkiem.
Zaimpregnowałam werniksem akrylowym.
Dodałam szklane koraliki, metalowe ogniwa, zapięcia i pozłacane bigle.
Wyszedł z tego krótki naszyjnik i długie kolczyki.


piątek, 27 czerwca 2014

Granatowa torebka w kwiaty

Zrobiona na szydełku z elementów zwanych afrykański kwiat ( african flower).
Zapinana na guzik w kształcie głowy lwa, znaleziony w domowych zbiorach.
Bez podszewki, z metalowym łańcuchem .
Zobaczymy jakie wytrzyma ciężary .
Pewnie portfel i paczkę chusteczek ;)


niedziela, 15 czerwca 2014

Serweta w formie grafiki

Tych serwetek nie zrobiłam.
Kupiłam je (za grosze).
Jedna z nich jest zrobiona na drutach (ta na czerwonym tle).
A druga na szydełku.
Wyprane i usztywnione krochmalem, za szybą,
 na kolorowym papierowym tle, dodają uroku mojemu otoczeniu.
Wymiary ramki - 32 x 23,3 cm.
Wymiary antyramy - 24 x 18 cm.


czwartek, 12 czerwca 2014

Ślubna propozycja nr 2

Naszyjnik zrobiłam z grubego kordonka.
Mocno zainspirowałam się wzorem na serwetkę,
 zamieszczonym w magazynie Diana Robótki Ręczne, NR 1 styczeń 1993.
Dzianinę dodatkowo ozdobiłam sztucznymi perłami i kryształkami Swarovskiego.
Ogniwa łączące, łańcuszek i zapięcie są pozłacane.

Pierwszą ślubną propozycję można zobaczyć tutaj :)


wtorek, 10 czerwca 2014

Piwonie po raz drugi

Pierwszy raz zrobiłam je w takich kolorach:

Korzystając z tego samego schematu zrobiłam je ponownie.
Ale trochę mniejsze - cieńszym szydełkiem.
I dodałam dodatkową warstwę.
Kolory, jak widać.
W środki kwiatów wszyłam kulki malachitu.


czwartek, 5 czerwca 2014

Trzy zakładki

W życiu zrobiłam jedną więcej. Ale oddałam w dobre ręce nim zdążyłam cyknąć zdjęcie.
Prawdopodobnie dużo jeszcze przede mną dziergania zakładek do książek ;)
Będę się tu nimi chwalić .
Dwie pierwsze, klasyczne, czyli wg schematu, są z kordonka.
Ostatnia zrobiona (z włóczki szydełkiem) z głowy, czyli z niczego. 
Ta zakładka ma nawet swoje imię, 
ale nie zdradzę go ze względu na ochronę danych zakładkowych ;)


poniedziałek, 2 czerwca 2014

Renowacja jednego naszyjnika

Okazała się konieczna.
Od noszenia i prania wydziergane i zaimpregnowane jedynie kwiatki straciły fason.
Tym razem je wykrochmaliłam i dodatkowo zabezpieczyłam akrylowym werniksem.
Naszyjnik nie jest już tak przyjemny i miękki jak wcześniej.
Mam nadzieję, że mimo to jego właścicielka będzie chętnie go nosić.
I że obecna forma elementów nie będzie się niekorzystnie zmieniać.