W życiu zrobiłam jedną więcej. Ale oddałam w dobre ręce nim zdążyłam cyknąć zdjęcie.
Prawdopodobnie dużo jeszcze przede mną dziergania zakładek do książek ;)
Będę się tu nimi chwalić .
Dwie pierwsze, klasyczne, czyli wg schematu, są z kordonka.
Ostatnia zrobiona (z włóczki szydełkiem) z głowy, czyli z niczego.
Ta zakładka ma nawet swoje imię,
ale nie zdradzę go ze względu na ochronę danych zakładkowych ;)
Mam W. Ma się świetnie, dużo czyta! Aż mu się jedno oko zwichrowało od tego czytania :) Miły jest! Lubię go za tych oczu asymetrię i serce! I to, że jest od Ciebie! Z niczego?
OdpowiedzUsuńOn jest Haniu, z wszystkiego, czyli ... z Twojej głowy!
:)
:) Jak się za bardzo zniszczy to mi go podeślij - będę naprawiać. Tymczasem testuję wszelkie sposoby na zabezpieczenie moich wyrobów przed zniszczeniem. Dziękuję Alik za dobre słowo :) Zawsze mogę na Ciebie liczyć w tej kwestii.
Usuń