Naszyjnik zrobiłam z grubego kordonka.
Mocno zainspirowałam się wzorem na serwetkę,
zamieszczonym w magazynie Diana Robótki Ręczne, NR 1 styczeń 1993.
Dzianinę dodatkowo ozdobiłam sztucznymi perłami i kryształkami Swarovskiego.
Ogniwa łączące, łańcuszek i zapięcie są pozłacane.
Pierwszą ślubną propozycję można zobaczyć tutaj :)
Pierwszą ślubną propozycję można zobaczyć tutaj :)
Dziękuję :) Czuję się jak geniusz trochę. Pierwszy raz tak pokombinowałam ze schematem na serwetkę. Mam nadzieję, że mi zaraz przejdzie ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyglada :) mam pytanie koraliki doszywa Pani na koncu czy jak?! Jeszcze nie robilam nic z koralikami, a swietnie wyladaja :)
OdpowiedzUsuń:) koraliki są wrobione w robótkę. Najpierw nawlekłam je wszystkie na nitkę kordonka a potem w trakcie dziergania "wypuszczałam" w odpowiednim (dla mnie) miejscu. Tylko 3 sztuczne perły w pierwszym rzędzie "od szyi" są wszyte. Ale chyba nie ma specjalnej różnicy w wyglądzie - wszyte, czy wrobione. Wygodniej i szybciej jest wrobić. Nie trzeba robić supełków, chować nitek itd. Cieszę się, że się Pani podoba :)
UsuńHaniu, takie "cięcie" w schemacie serwety daje nowe możliwości. Świetnie je wykorzystałaś i czuję, że .... wchodzisz coraz dalej w sztukę szydełkowania!
OdpowiedzUsuńTa propozycja jest CUDNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziękuję Alik :))))) Zupełnie inaczej teraz patrzę na serwety ;) bo może można by z nich coś ładnego "wykroić"..Ale widziałam niedawno naszyjnik bardzo prosty w formie, żadnych ażurów..i nie mogę przestać o nim myśleć. Chyba będę musiała zrobić "swoją" wersję ;) Zresztą tamten był robiony na drutach :D A tego to ja już nie umiem - albo jeszcze .)
Usuń