Bo nabyłam (drogą kupna - jak mawia pan z radia)
sporo włóczki niebieskiej w różnych odcieniach tego koloru.
Ta, z której właśnie zaplotłam bransoletę,
jest bawełniana w 65% a poza tym jest też akrylowa.
Końcówki,w które wkleiłam plecionkę są mosiężne,
tak samo jak ogniwa łączące je z zapięciem.
Zapięcie w podobnym kolorze ale nie wiem czy jest z tego metalu na jaki wygląda.
Dodatkową ozdobę stanowi szklany koralik w wiśniowym kolorze.
A wydziergany chwost pomaga w karkołomnym zadaniu
własnoręcznego zapięcia bransoletki
i kryje w sobie turkusową kulkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz